piątek, 29 kwietnia 2011

Kiedy emocje po teście kwalifikującym do grup w Linguatime już opadły i skończyło się świąteczne zamieszanie, głowę zaprząta nam pakowanie walizek i to tak, żeby nie przekroczyły 15 kilogramów... Będzie ciężko, ale priorytetowe miejsce mają ołówki i zeszyty, pamiętajcie! Jutro udajemy się do Krakowa, a w niedzielę na lotnisko Kraków - Balice na lot na wyspę. Czego możemy się spodziewać? Trudno powiedzieć, dowiemy się już za dwa dni. Przy okazji, trzymajcie za nas kciuki, żeby nikt nie zgubił się na przesiadce, lub żebyśmy w ogóle dotarli do Krakowa...
A naszym maturzystom, którzy teraz pewnie gryzą sobie paznokcie, zatopieni w książkach i zeszytach powtarzając do egzaminu, przesyłamy solidnego, wspomagającego kopniaka na szczęście! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz